tag:blogger.com,1999:blog-5287345410677609682.post5846621367781456070..comments2023-12-21T14:56:19.229+01:00Comments on Andrew Vysotsky: Kmicic na emigracjiAndrew Vysotskyhttp://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comBlogger5125tag:blogger.com,1999:blog-5287345410677609682.post-49384824303986610712013-01-02T09:34:48.220+01:002013-01-02T09:34:48.220+01:00Tego ostatniego wcale bym się nie czepiał, gdyby n...Tego ostatniego wcale bym się nie czepiał, gdyby nie sformułowanie, że zapięto mu je na kostki obu nóg. Najbardziej mnie wkurzyło, że te niepotrzebne błędy nieco psują naprawdę dobrą w swej klasie powieść, a wystarczyłaby rzetelna korekta, by tego uniknąć. Pozdrawiam serdecznieAndrew Vysotskyhttps://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5287345410677609682.post-51537767139301935882013-01-01T14:55:01.279+01:002013-01-01T14:55:01.279+01:00Właśnie jestem po lekturze "Synonimu zła"...Właśnie jestem po lekturze "Synonimu zła" i jestem pod sporym wrażeniem. Książka bardzo mi się podobała i muszę teraz na spokojnie ją "przetrawić". Chciałam się tylko odnieść do wytkniętych przez Ciebie ewidentnych błędów i niedopatrzeń. Odnośnie śladów to nie zwróciłam na to uwagi, bo aż tak nie znam się na temacie, więc różnicy mi to nie zrobiło. Chociaż osobom znającym się na tych rzeczach na pewno nie umknie. Ale z tymi łańcuchami to wcale mi się w oczy nie rzuciło, zwłaszcza, że bohater miał protezę, w związku z tym założenie łańcuchów wydało mi się całkiem możliwe. :)<br />Pozdrawiammakomthttps://www.blogger.com/profile/07084496837332549034noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5287345410677609682.post-62761954849972582732012-12-28T18:57:01.838+01:002012-12-28T18:57:01.838+01:00Nie wątpię w Twoje słowa. To odruch uwarunkowany o...Nie wątpię w Twoje słowa. To odruch uwarunkowany ostatnimi dyskusjami, które chyba na lubimyczytac.pl właśnie się rozwinęły. Na temat sterowanej "prezentami" recenzji. Najśmieszniejsze jest to, że u osoby tak idiotycznie przekornej jak ja, mimo świadomości, że to przecież Andrew!, tytuł odsuwam na bok. ;/<br />No ale to już kwestia osobistego podejścia i skojarzeń. Oby mi szybko wywiało te dyskusje z pamięci. Nie bez powodu zaglądam do Ciebie dłuższy czas :D.Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/17377613452331680237noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5287345410677609682.post-39184215234223934432012-12-28T07:20:35.035+01:002012-12-28T07:20:35.035+01:00To nie był nawet egzemplarz recenzencki, tylko nag...To nie był nawet egzemplarz recenzencki, tylko nagroda w konkursie. Nie musiałem więc specjalnie dziękować za książkę. Świadomie umieściłem tę ostatnią linijkę, by zwrócić uwagę na serwis nakanapie.pl. Ja trafiłem tam całkiem niedawno i wydał mi się ciekawą alternatywą dla lubimyczytac.pl, które do niedawna mi wystarczało, lecz ostatnio, w moim odczuciu, zdecydowanie oklapło.<br />I zapewniam, że "Synonim zła" nie jest ani lepszy, ani gorszy niż napisałem, przynajmniej w moim odczuciu. Nigdy bym się nie podłożył, tym bardziej, że po sąsiedzku mam bardzo prężną bibliotekę, i o brak lektur nie muszę się obawiać. Książek zaś nie kolekcjonuję - na półce mam tylko kilka naprawdę ulubionych, do których systematycznie powracam. Dzięki jednak za uważną lekturę mojej notki i pozdrawiam serdecznie :)Andrew Vysotskyhttps://www.blogger.com/profile/01426288201893686104noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5287345410677609682.post-39613006402419478752012-12-27T19:56:31.985+01:002012-12-27T19:56:31.985+01:00Jestem zaintrygowana, ale... Mimo pełnej, dotychcz...Jestem zaintrygowana, ale... Mimo pełnej, dotychczasowo, wiary w Twoje, Andrew, słowa, ostatnia linijka z podziękowaniami dla serwisu odwróciła moje podejście do tekstu o 180 stopni.<br />Do tej linijki byłam skłonna "Synonim zła" przeczytać od ręki. Teraz będzie na szarym końcu ostatniej z kolejek.<br />Taka "ewidentna wpadka".<br />:)<br />PozdrawiamAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/17377613452331680237noreply@blogger.com