sobota, 10 lutego 2007

SENYSZYN I ŚWIĄTYNIA OBŁUDY


prof. Joanna Senyszyn, fot. Jarosław Kruk

Przeczytałem wieści w onecie, a potem oryginalny post prof. Senyszyn ŚWIĄTYNIA OBŁUDY, CZYLI ZABYTEK OD POCZĘCIA na jej blogu. Mocny tekst i zasadniczo słuszny, ale niestety zepsuty przez ziejącą z niego nienawiść do kleru. Miałoby to jeszcze sens, gdyby autorka uściśliła, o jaką grupę spośród sług Kościoła jej chodzi, ale tego nie zrobiła. Szkoda...

Wywnętrzniłem się KOMENTARZEM na jej blogu i już myślałem, że to koniec tego tematu, ale nie...

Przeglądając, czego zwykle nie czynię, komentarze internautów pod artykułem w wiadomościach onetu na temat postu prof. Senyszyn zauważyłem, że często powtarzają się argumenty typu "jakim prawem komuchy wypowiadają się na temat religii i kościoła" i "co ateista i komuch może wiedzieć o religii". To chyba bardzo ciekawy symbol rozumienia tolerancji, równości i demokracji w rozumieniu katoprawicy. Taka filozofia Kalego. "My mamy prawo wypowiadać się o komunizmie i krytykować lewicę, jednak komuchom nie wolno wypowiadać się na nasz temat, ani na temat naszej wiary". Nic dodać, nic ująć...


Wasz Andrew

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)