środa, 20 października 2010

Czarna okupacja



Dziś miało miejsce w Polsce pierwsze od lat publiczne zabójstwo polityczne. Z rąk szaleńca zginął działacz PiS a drugi został ranny. O popchnięcie szaleńca do dokonania tej zbrodni prezes PiS oskarża PO. Czy jednak przynależność polityczna ofiar jest dowodem na odpowiedzialność kogoś o poglądach przeciwnych? Albo prezes PiS nie należy do elity intelektualnej albo kłamie w żywe oczy. Jest wiele przykładów inspiracji mordów politycznych przez ludzi z tej samej strony sceny politycznej. Czyż Noc Długich Noży, prawdziwa masakra faszystowskich aktywistów, nie została zorganizowana przez ludzi z tej samego ruchu – faszystowskiego? Czyż najwięcej działaczy komunistycznych nie zginęło z rąk swych braci – komunistów? Czyż z tego nie można wysnuć wniosku, że to PiS jest motorem dzisiejszej tragedii? Oczywiście oba wnioski, zarówno ten o wyłącznej winie PiS-u, jak i ten i o wyłącznej odpowiedzialności PO, są równie debilne.

Wydaje się być jasnym, iż sprawca dzisiejszego zabójstwa nienawidzi PiS-u, a w szczególności prezesa Kaczyńskiego. Przynajmniej tak sam twierdzi i być może jest to prawdą. Jednak zabójstwa polityczne dokonywane przez wariatów mają w świecie długą tradycję. W Polskiej historii też mamy tego przykłady. Na ogół jednak nigdy nie dowiadujemy się z całą pewnością kto jest odpowiedzialny za to, że szaleniec zabił akurat tą osobę i akurat wtedy.

PiS o antagonizowanie społeczeństwa oskarża PO a PO PiS. Tymczasem ani jedna partia ani druga nie waży się oskarżyć siły, która w istocie jest odpowiedzialna za podgrzewanie nastrojów społecznych w Polsce do poziomu w ostatnich dziejach niespotykanego. Obie partie dochrapały się władzy dzięki poparciu tej samej siły; kleru. Dlatego żadna z nich mu się nie przeciwstawi. Zwłaszcza przed wyborami.

Pamiętacie wybory w których Kwaśnieski wygrał? I te w wyniku których potem władzę oddał? Była to nie tylko rywalizacja między partiami, ale również między pryncypiami, między lewicą a prawicą, między „postkomuną” a nowym kapitalizmem. A jednak nie było wówczas w odczuciu przeciętnego wyborcy w kampanii wyborczej dzisiejszej atmosfery nienawiści. Nie było wzajemnego opluwania się przez kontrkandydatów i przeciwne obozy, a przynajmniej nie w skali znanej nam z dnia dzisiejszego. Przecież PiS i PO mają tak wiele wspólnego. Wyrosły ze wspólnego, prawicowego pnia i z kościelnego elektoratu*. Dlaczego teraz panuje taka nienawiść między PO i PiS? Kto na tym zyskuje i kto ma w tym interes?

Wiadomo iż walka domowa, bratobójcza, jest bardziej krwawa, okrutna i moralnie wypaczająca niż z wrogiem zewnętrznym. Może dlatego walka pomiędzy PO i PiS staje się już wręcz ohydna?

Wiadomo, że w wojnie domowej do głosu dochodzą najgorsze instynkty, najciemniejsze siły. My też mamy taką w swoim narodzie. Dotychczas siedziała cicho, kontentując się pozycją silniejszą niż w jakimkolwiek innym kraju na świecie. Bezkarnością przechodzącą ludzkie pojęcie. Teraz jednak wylazła z ukrycia i dufna w swoją siłę chce zawłaszczyć Polskę tylko dla siebie.

Czy zwróciliście uwagę, że aktywność Kościoła w polskiej polityce zbiega się ze wzrostem agresji we wszystkich aspektach życia publicznego? Nie jest to nic dziwnego w świecie. Po wizycie naszego Jana Pawła II w Afryce, po jego nawoływaniu do miłości, miały tam miejsce masakry wcześniej nie widziane a wśród sądzonych za ludobójstwo są nawet biskupi. Zresztą ofiarami po obu stronach barykady byli tam głównie chrześcijanie, którym nie przeszkadzało rozlewanie bratniej krwi nawet na ołtarzach kościołów. W Polsce pomysł wdarcia się w życie polityczne być może podała Kościołowi prawica. Pamiętacie sprawę o aborcję? Prawica chciała ją wygrać dla siebie i zgarnąć elektorat katolicki. No i się zaczęło.

Nie tak dawno temu rozszedł się smród wokół pazerności polskiego kleru. Mało mu było niespotykanej w świecie swobody. Nie tylko był zwolniony z podatków. Nie tylko był poza wszelką kontrolą finansową państwa polskiego. Nie tylko mógł wywozić z kraju tyle kapitału ile zechciał. Tuszowano pedofilię i inne zboczenia w sposób w cywilizowanym świecie niespotykany. Ale klerowi było mało. Wynajął sobie esbeka by za grosze wyrywać od państwa i samorządów, czyli do nas wszystkich, od całego narodu, mienie o wartości niewyobrażalnej. Zmontował przekręt doskonały. I kiedy w mediach zrobiło się głośno...

Nagle mamy sprawę in vitro. Kościół sam siebie ośmiesza używając ewidentnych kłamstw w trakcie tej kampanii. Organizacja, której jedyną racją istnienia jest autorytet moralny, kłamie na prawo i lewo. Mało tego, Kościół ośmiesza również Wiarę! Jak w amoku czepia się zarodków krzycząc, że założenia wiary są niezmienne.
A to jest właśnie największe kłamstwo kleru! Teza o człowieku istniejącym od momentu poczęcia jest tak samo wyssana z palca klechów jak celibat. Tylko ilu „katolików” w Polsce wie, iż największe autorytety Kościoła** twierdziły, że NIE OD MOMENTU POCZĘCIA ZARODEK STAJE SIĘ CZŁOWIEKIEM. Byli to ludzie do których wiary i mądrości wielokrotnie Kościół się odwołuje na każdym kroku i w dniu dzisiejszym. Do dzisiaj ich ranga jest podstawowa dla Kościoła i jego teologii. Nie są zwykłymi świętymi jakich tysiące ale tymi najważniejszymi. Jak można tak kłamać i twierdzić, że tezy wiary są niezmienne? Ano jak widać można. Zwłaszcza gdy się ma większość narodu za ciemną masę. Zwłaszcza gdy się chce odsunąć uwagę mediów od siebie. A można na pewno. Bo ilu ludzi w naszym kraju wie, iż to państwo, a więc my wszyscy, płaci emerytury duchownym? Nie dość, że zwolniło ich z podatków, to jeszcze na nich łoży? I gdzie tu konstytucyjna równość wyznań? Gdzie równość wobec prawa?

Choć nie ma w Polsce wojsk Watykanu, to zgadzam się z posłem Palikotem, iż w pewnym sensie jesteśmy pod okupacją kleru. Bo jak inaczej nazwać sytuację, gdy w jakimś państwie jedna organizacja może wpływać na państwo natomiast państwo w żaden sposób nie może wpływać na nią? Taka organizacja stoi więc faktycznie ponad prawem, ponad państwem. Jeśli ponadto ta organizacja uznaje zwierzchność głowy innego państwa (Watykan), a prezydent państwa jeździ do papieża uzgadniać politykę wobec Rosji*** to jak to nazwać, jeśli nie okupacją? No może nie okupacją. Może jesteśmy tylko terytorium zależnym? Tak brzmi lepiej? Dla mnie wystarczająco źle. Koszty tej imprezy są ogromne i rosną w tempie, którego nikt nawet nie chce śledzić. Z braku kontroli nad finansami Kościoła w Polsce, nikt nie jest w stanie powiedzieć jakie są koszty utrzymania tej organizacji i ile kapitału za jej pośrednictwem wycieka z Polski. Tymczasem wszystkie partie prawicowe zabiegają o poparcie kleru patrząc tylko na to, by wygrać wybory, a nie na dobro Polski. Chcą władzy dla władzy a kler chce dóbr materialnych. Łatwo im się dogadać. Stąd cały problem.

Teoretycznie kler nawołuje do miłości i pokoju. Ale tylko teoretycznie. Kościół nawołuje do posłuszeństwa i chce swoją wolę narzucić nie swoim wyznawcom z ambony, co jest jego prawem, ale drogą legislacyjną całemu państwu, a więc niewierzącym i innowiercom. Wystarczy się wsłuchać w to, co mówi, by widać było całą jego obłudę. Tylko kto się nad tym zastanawia. Aborcja i in vitro to najbardziej prestiżowe sprawy. I nawoływanie do jedności. Tylko co to znaczy jedność w państwie demokratycznym? Po co demokracja, jeśli wszyscy są jednością. Istotą demokracji jest różnorodność, wielość, wolność i odmienność. Ale klerowi to nie pasuje bo to zielone światło dla ateistów i pedałów. Bo pedały na paradach Kościołowi przeszkadzają ale w swoich szeregach toleruje nie tylko pedalstwo ale i najgorsze ze wszystkich zboczeń; pedofilię. A wracając do jedności. Jak ją osiągnąć? Jak z muzułmanina zrobić katolika? Jak z ateisty wierzącego? Jak z Niemca Polaka? Nawoływać można i tłumaczyć, że chce się dobrze. Tylko jak nazwać kogoś kto głosi hasła, których realizacji bez przemocy nikt, nawet on sam, nie potrafi sobie wyobrazić? Nie kojarzą Wam się nawoływania do jedności? Ein Volk, ein Reich, ein Führer.

Jedność to piękna mrzonka ale bardzo krwawa. Kościół powinien o tym wiedzieć najlepiej. Na podstawie choćby jego własnej historii. Dzieje Kościoła Katolickiego a nawet chrześcijaństwa w ogóle, to nieustanna walka z odszczepieńcami z własnych szeregów. Z tym, którzy myśleli inaczej. Z heretykami, bezbożnikami. I to walka prowadzono bynajmniej nie słowem. Stosy, wojny religijne, pogromy. To wszystko efekty dążenia do jedności. Bo Kościół ma  w swoim mniemaniu monopol na moralność, sumienie i prawdę****. I tak było zawsze i wszędzie, gdzie chciano jedności. Czy to komunizm, czy faszyzm, czy islam. Jakakolwiek wiara w boga lub człowieka jest zawsze zagrożona przez podział. Zawsze od głównego pnia odrastają nowe gałęzie, tylko że władcy dusz, inaczej niż drzewa, zamiast cieszyć się z nowych odnóg, obcinają je bezlitośnie.

Kościół zdaje sobie sprawę z prawa mówiącego, że ilość wiernych w kościołach, a więc kasa wpływająca do jego skarbców, jest odwrotnie proporcjonalna do dobrobytu, wykształcenia i wolności. Widać to wszędzie. Gdzie wojna, głód, ciemnota i ucisk, tam pełne kościoły, meczety i cerkwie. Gdzie bogactwo, nauka i wolność, tam pustki w świątyniach. Kościół musi walczyć o swoje dochody a wizja bogatej, wolnej i wykształconej Polski oznacza dla niego koniec tak jak we Francji i innych krajach kiedyś chrześcijańskich z istoty, a teraz tylko z nazwy. Jedynym sposobem zachowania wpływów Kościoła jest wytrącenie Polski z drogi do statusu bogatego, zdegenerowanego państwa europejskiego. Jego postępowanie jest całkiem zrozumiałe. To chyba już ostatni kraj, gdzie może sobie tak pozwalać. Nawet w Irlandii takie rzeczy by nie przeszły. Dlatego, choć poseł Palikot nie jest moim idolem, zdecydowanie go popieram w tej jego antyklerykalnej incjatywie.

Kler tak daleko odszedł od nauk Jezusa, że jest zaprzeczeniem swej własnej wiary*****. Wolność wyznania to nie wolność dla kleru******. Dość czarnej okupacji!


* W Polsce mamy przysłowiowo 97% katolików. Wiadomo, iż jest to szacunek zawyżony. Jednak biorąc pod uwagę fakt, iż ktoś musi głosować na lewicę, można założyć, iż większość elektoratu prawicy jest mniej lub bardziej katolicka, natomiast lewica łatwiej znajduje poparcie u osób mniej związanych z Kościołem.
** "Zarodek płci męskiej staje się człowiekiem (czyli wstępuje w niego Duch Święty) po 40 dniach, zarodek żeński - staje się człowiekiem po 80 dniu. Dziewczynki powstają z uszkodzonego nasienia lub też w następstwie wilgotnych wiatrów".
Św. Tomasz z Akwinu (1225-1274 r.), Ojciec kościoła katolickiego
Św. Hieronim, sławny biblista, tłumacząc Biblię na język łaciński zachował znaczenie oryginalne
Księgi Wyjścia 21, 22–25, stwarzając w ten sposób możliwość utrzymywania,
że płód ludzki nie jest człowiekiem przez cały okres ciąży. Sam wbrew oryginalnemu tekstowi
Księgi Wyjścia, który przetłumaczył poprawnie, uważał, że „matki, które
dopuszczają się aborcji są dzieciobójczyniami” (list 22 do Eustachium), podzielał
jednak pogląd większości ówczesnych chrześcijan, że zabójstwo
ma miejsce dopiero wtedy, gdy płód jest już ukształtowany. Podobne stanowisko zajmował św. Augustyn. Przykłady można mnożyć, że o czymś tak banalnym jak stanowisko nauki (temat na osobny post) już nie wspomnę.
*** Pamiętacie taki dowcip:
- Kto jest największym zegarmistrzem na świecie?
- Gomółka, bo ciągle jeździ po wskazówki do Moskwy.
No a teraz Komorowski do Watykanu śmiga. Zamienił stryjek siekierkę na kijek.
**** "Ustalmy jako duszpasterską konieczność, że każdy człowiek podlega papieżowi. Jego przemoc pochodzi od Boga". (Papież Bonifacy VIII "Unam Sanctum" 1302 rok). "Abyśmy byli pewni wszystkiego, musimy zawsze trzymać się następującej zasady: niechaj to, co naszym oczom jawi się jako białe, będzie czarne, jeśli tak postanowi Kościół hierarchiczny".

Ignacy Loyola, założyciel Towarzystwa Jezusowego
***** Oto mamy kościelną rzeczywistość z kapłaństwem, teologią, kultem, sakramentem i majątkami; krótko mówiąc, wszystko to, co zwalczał Jezus z Nazaretu". (Friedrich Nietzsche).
****** oryg. We wszystkich religiach daje się odczuć, że „wolność Kościoła” rozumiana jest jako panowanie kleru. Otto von Bismark 1815-1898 - kanclerz Rzeszy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)