wtorek, 12 marca 2013

Historia Rudego




T-34 in Action 

Steven Zaloga, James Grandsen & Don Greer 

Squadron/Sigma Publications 1983 
ARMOR No. 20 

Dziś przedstawiam kolejną broszurę z serii wydawniczej In Action, z linii Armor, oznaczoną numerem 20 i poświęconą T-34. Na pozór może się wydawać, iż temat jest banalny; czy jest choć jedna osoba, która nie widziała T-34 i nie słyszała tej nazwy? Miłośnicy militariów i historii, a zwłaszcza stalowych potworów, wiedzą, że Steven Zaloga i James Grandsen są gwarantem dobrej lektury, lecz czy jest w tej publikacji coś ciekawego dla przeciętnego czytelnika?

Zgodnie z tradycją serii w książeczce znajdziemy historię rozwoju jednej konstrukcji, w tym przypadku znanej na całym świecie jako T-34. Wszystko to opatrzone licznymi zdjęciami i rycinami. Numer jest wyjątkowo udany, gdyż koncentrując się tylko na jednym typie czołgu, w zwartej formie, ale dość szczegółowo, przedstawia dzieje jednego z najliczniej produkowanych i najdłużej użytkowanych bojowo pojazdów pancernych świata. Solidna porcja wiedzy okraszona jest wyjątkowo dobrze dobranymi, biorąc pod uwagę ograniczenia (49 stron), ilustracjami. Są to głównie zdjęcia, ale nie tylko. Szczególnie przydatne mogą być dla wszystkich, za wyjątkiem starych wyjadaczy, rysunki – klucze ukazujące, jak po detalach takich jak kształt wieży, wygląd osłony armaty, kół napędowych i innych elementach samodzielnie określić z jakiego okresu produkcyjnego, a nawet z jakiej fabryki dany pojazd pochodzi. Po co to nam? Dla modelarzy i początkujących historyków – bezcenne. Może nie tak obszerne jak poważne monografie, ale za to usystematyzowane, przejrzyste i poręczne. A dla zwykłych zjadaczy chleba przydatne choćby po to, by wiedzieć, co było nie tak z naszym „Rudym” 102.

Wiedza wiedzą, ale dla mnie powodem, dla którego lubię co pewien czas wracać do tego zeszytu, są fotografie in action, których tak brak było mi w poprzednio omawianym odcinku serii. Gdy się w nie dłużej wpatrywać, można poczuć prawdę o Froncie Wschodnim, gdzie jednostka była zerem, a ludzie tylko mięsem armatnim, które bez śladu ginęło w niezmierzonych przestrzeniach dalekiej Rosji. Niestety, książki tej nie znajdziecie w bibliotekach, a ceny nowych egzemplarzy są zaporowe. Pozostaje jedynie szukanie okazji z drugiej ręki. Czy polecam? Zdecydowanie


Wasz Andrew



(kliknij aby powiększyć)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)