sobota, 22 czerwca 2013

Od rzeźnika do transplantologa




Chirurdzy wojenni (War Surgeons) 2000

produkcja:
John Gwyn, S4C, History Television i Alliance Atlantis Fact
zdjęcia: Terry Zazulak
reżyseria: Amanda Rees
muzyka: Dwayne Ford



Nieczęsto piszę o filmach. Zwykle do pięt nie dorastają książkom, więc wolę się koncentrować na tych ostatnich. Z drugiej jednak strony czasami zdarza się coś, co jest wyjątkowe, cenne i warte polecenia. Tak też zdarzyło się tym razem.

Przypadkiem trafiłem na trzyodcinkowy (po godzinie) obraz dokumentalny Chirurdzy wojenni emitowany obecnie na kanale TVP Historia. Serial już leciał, ale to nic straconego, na pewno będą powtórki. Tematem wiodącym jest stymulacyjny wpływ zmieniających się warunków pola walki, poczynając od czasów starożytnych, na rozwój medycyny ratunkowej, a w szczególności chirurgii.

Ile filmów dokumentalnych i fabularnych stworzono na temat wojen nikt nie jest w stanie zliczyć. Od antywojennych po wojnę gloryfikujących, od poważnych po komedie; wszystkie możliwe gatunki i konwencje. Z reguły jednak pomija się jeden aspekt wojen, choć jest on ich nieodłącznym elementem – szpitale. Częściej już pokazuje się cmentarze, trupy, a nawet obozy koncentracyjne i ich ofiary, niż szpitale in action. Dlaczego? To proste – większość decydentów nie chce pokazać prawdziwego oblicza wojny, gdyż zawsze może zajść potrzeba wywołania nowej. Trup, czy nawet żywy okaleczony człowiek, tak naprawdę jest szokujący tylko dla człowieka przynajmniej na tyle inteligentnego, iż jest on w stanie sobie wyobrazić co czuł ten ktoś, zanim ze zdrowego młodego człowieka przemienił się w to, co z niego zostało. A większość tego nie potrafi. Natomiast hasła typu Bóg, Honor i Ojczyzna, zawsze i wszędzie wszyscy przyswajają łatwo. Trup nie krzyczy, nie wije się z boleści. Kaleki weteran wojenny nie sika krwią, nie ciągnie po ziemi swych wnętrzności ani nie pokazuje wprost tego, co przeżył. Ten serial zaś jest wyjątkowy. Nie tylko porusza temat arcyciekawy, o którym społeczeństwo nie ma zielonego pojęcia, głównie ze względu na brak materiałów, czyli fascynującą historię rozwoju chirurgii, ale ukazuje również, jak wyglądają w działaniu te miejsca, które najczęściej w filmach pokrywa się bardziej wstydliwym i obłudnym milczeniem niż sceny najbrutalniejszych gwałtów i morderstw. Przy operacji postrzelonego kolana scenki z horrorów stają się infantylne.



 (góra jakby dla śmiechu, dół całkiem na poważnie, różnica niewielka)

To połączenie unikalnej wiedzy na temat nieznanego ogółowi działu historii z mimowolnym aspektem moralnym nadaje serialowi niezwykłą siłę oddziaływania. Krwawe obrazy zmuszają do zastanowienia się nad tym, czy cokolwiek usprawiedliwia narażanie ludzi na takie cierpienia, a zwłaszcza czy usprawiedliwia je czyjś interes równie brudny, jak szczytne są hasła za którymi zawsze jest skrywany.


(obrazowe wytłumaczenie zagadki, dlaczego w pewnym momencie chirurgów zaczęto nazywać rzeźnikami)


Krótko mówiąc jest to rzecz, którą każdy powinien zobaczyć. Jeśli zaś nie jest jej nawet w stanie obejrzeć bez odwracania wzroku, niech się zastanowi, zanim kiedykolwiek znów zacznie popierać slogany typu „niektóre wojny są piękne”. Niech się zastanowi, czy ma prawo w ogóle wypowiadać się na temat moralnego aspektu wojny, tym bardziej, iż ten film i tak jest niczym w porównaniu z rzeczywistością. Brak mu zapachu, którego się nigdy nie zapomina. Brak dotyku tych rzeczy, których oby większość z nas nigdy dotykać nie musiała.

Absolutnie i zdecydowanie polecam


Wasz Andrew

10 komentarzy:

  1. Mocna rzecz, ale niezwykle ciekawa..., a zarazem przerażająca..Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam świadomość czym jest wojna, gdyż niejeden film oglądałam i niejedną książkę o tej tematyce przeczytałam i mogę tylko żywić nadzieję, że jej nie doświadczę ja ani moje dzieci.
    A na serial zwróciłam uwagę,chociaż nie oglądałam.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie długo czekać na powtórki :)

      Usuń
    2. Akurat tu są często powtórki.

      Usuń
  3. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że dzięki wojnom chirurdzy mogli rozwijać skrzydła. Ale za te zapachy to już dziękuję - nie wiem, czy bym zdołała to wytrzymać, choć tematyka wojenna jest niezwykle interesująca. I wcale nie ze względu na hasła: Bóg, Honor, Ojczyzna, a raczej - jak to możliwe, że ludzie ludziom zgotowali ten los...

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam jeden z odcinków i byłam pod wrażeniem. Tak naprawdę dopiero wtedy uświadomiłam sobie, iż ten aspekt wojny jest zawsze pomijany. W końcu, przynajmniej według mnie, lekarze również byli bohaterami, gdyż to od nich zależał los rannego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  5. dla tych, ktorych krwawe sceny nie zmuszaja do refleksji pozostaja serwisy spolecznosciowe i filmy z egzekucji tak licznych zamieszczane przez kartele narkotykowe w meksyku, patrzcie na twarze tych ludzi klatka po klatce, z tych zapisow mozna sie czegos dowiedziec o reakcjach ludzi w warunkach, ktore juz mozna nazwac wojennymi, tylko dla zainteresowanych, ogladanie tego dla dreszczyku emocji jest chore

    OdpowiedzUsuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)