czwartek, 15 sierpnia 2013

O grzechu bezczynności



To dobrzy biskupi i kardynałowie (oraz papieże, a być może nawet i święci - przyp. A.V.) kryli grzechy swych krzywdzących dzieci proboszczów, motywowani przeważającą nad wszystkimi innymi względami troską o wizerunek Kościoła katolickiego. Wiedzieli oni, co było nie w porządku, i nie robili nic, żeby naprawdę przeciwstawić się temu złu, w ten sposób pozwalając zboczeńcom, aby nadal grzeszyli przez całe lata (przy czym ostatecznym kosztem dla Kościoła były miliardowe odszkodowania i wielu rozczarowanych wyznawców).

Philip Zimbardo Efekt Lucyfera

2 komentarze:

  1. Heh, aż tu przyszedł nagle papież Franciszek, który o problemie pedofilii wśród duchownych zaczął mówić dość głośno, dla niektórych chyba za głośno :)

    A tak na marginesie - cała sprawa z obecnym papieżem wydaje mi się bardzo analogiczna do książki Emila Zoli, pt. "Rzym".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przed Franciszkiem był jeszcze jeden, który nie chciał milczeć, ale nie wytrzymał parcia i abdykował :)

      W całej historii świata aż do dnia dzisiejszego niewiele jest rzeczy, których odpowiedników nie było w Rzymie.

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)