poniedziałek, 29 lipca 2013

Mistrz sprzedaży



Dziś kawał, który po raz pierwszy usłyszałem dawno, dawno temu na jednym ze szkoleń sprzedaży bezpośredniej i choć, jak się później okazało, rzeczywistość w tej materii bywa jeszcze bardziej zaskakująca, wciąż go pamiętam:

Wielki hipermarket. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę dając mu jeden dzień okresu próbnego, żeby go przetestować. Po zamknięciu sklepu szef wzywa nowego sprzedawce do biura i pyta:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio sześćdziesiąt, siedemdziesiąt transakcji w ciągu dnia! A właściwie, to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Ile? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No na początku sprzedałem mały haczyk na ryby.
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
-Mały haczyk na początek. Potem przekonałem klienta, żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem, gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go, jakie ma auto i powiedziałem, że ma za małe, aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu, to może pojechałby przynajmniej na ryby.

20 komentarzy:

  1. Świetny dowcip.

    Nie ma to jak zmysł do handlu i kreatywność. Taki nigdy nie zginie.)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomniałam dopisać, że bron Panie Boże przed takim sprzedawcą, gdyż wypuści gołym i wesołym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cały współczesny marketing na tym polega. Dawne potrzeby już zostały zaspokojone, więc trzeba wymyślać nowe :)

      Usuń
  3. Kawał jest już bardzo stary, ale ponadczasowy i w pewnym sensie bardzo prawdziwy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, dobre :) A swoją drogą, praca sprzedawcy to wg mnie bardzo ciężki zawód. W trakcie studiów pracowałem przez rok w Empiku i spotkałem tylu różnych i dziwacznych klientów, że wielu wspominam do dziś. I to niekoniecznie ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do wszystkiego trzeba mieć predyspozycje. A co do męczącej pracy - badania pokazują, iż praca, której nie lubimy, męczy, ale ta, którą kochamy - zabija ;)

      Usuń
    2. Wesoły początek dnia :)
      Tylko zastanawiam się czy w związku z tymi badaniami nie pochować zeszytów w obawie o swoje zdrowie ;) A tak poważnie - dziękuję za pomoc :) Pozdrawiam gorąco.

      Usuń
    3. Również serdecznie pozdrawiam :)

      Usuń
  5. Dobre, rozbawiłeś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co za ulga, że nie kocham mojej pracy ;-)
    Zresztą od zawsze wiadomo: too much love will kill you.
    Może są jakieś badania potwierdzające, że od męczącej pracy wygładzają się zmarszczki albo IQ rośnie? Właśnie strasznie się męczę nad jednym tekstem, mózg mnie boli...

    OdpowiedzUsuń
  7. W zasadzie nad obydwiema rzeczami - tłumaczę strasznie trudny tekst, który ledwie rozumiem (z dużą pomocą internetu), w związku z tym to, co piszę jest obarczone dużym marginesem błędu i to trwa i im dłużej tłumaczę, tym mam więcej wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja po prostu uwielbiam Twoje kawały i tym razem też się uśmiecham jak czytam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobre, zapamiętam sobie i będę uważać teraz w sklepach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najprostsza metoda, to zapisać przed zakupami, co się chce kupić i konsekwentne trzymanie się listy :)

      Usuń
  10. I to właśnie świetny kawał, który mówi,że dobry sprzedawca wciśnie wszystko, jeśli ma dobre podejście do klienta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podobnie jak dobra akcja marketingowa większości ludzi potrafi wmówić, że mają jeszcze jakieś potrzeby :)

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)