Agnieszka Wiśniewska, Małgorzata Szumowska
Seria z różą tom 1
Wydawnictwo Krytyki Politycznej 2012
Życiorysy wielkich ludzi czytam nieczęsto, choć niejednokrotnie są fascynujące i pouczające. Głównym powodem jest to, iż zwykle są pisane tendencyjnie; brak im autentyczności. Jeszcze rzadziej sięgam po wywiady ze znanymi osobami, zwłaszcza krajowymi. Dlaczego nie muszę chyba tłumaczyć. Polacy są mistrzami brązownictwa, co wykrzyczał już Boy-Żeleński. Kiedy więc otrzymałem książkę Agnieszki Wiśniewskiej Szumowska - Kino to szkoła przetrwania powędrowała ona prawie na sam dół stosika tomików czekających na przeczytanie, tym bardziej, że nazwisko Małgorzaty Szumowskiej nic mi nie mówiło. W końcu przyszedł czas i na Szumowską.
Po rozpoczęciu lektury i stwierdzeniu, iż jest to wywiad rzeka, dowiedziałem się zarazem, iż Małgorzata Szumowska jest bardzo interesującym reżyserem, scenarzystą i producentem filmowym. Na szczęście moje początkowe obawy, iż jest to typowe dla polskich wywiadów z celebrytami lizanie tyłka, zostały rozwiane już na samym początku.
Kino, a zwłaszcza polskie, interesuje mnie dużo mniej od literatury, zwłaszcza od czasu, gdy miałem wątpliwą przyjemność przekonać się osobiście, iż wielu ludzi kreowanych w mediach na inteligentnych to zwykli debile. Mimo tego rozmowy Agnieszki z Małgorzatą na wszelkie możliwe tematy, od świata filmu po wiarę i aborcję, okazały się fascynujące. Szumowska okazała się bardzo interesującą osobowością, ale jeszcze ciekawsze są jej spostrzeżenia. Małgorzata Szumowska objawiła się jako niezwykle wrażliwy obserwator otaczającego ją świata i ludzi, który potrafi pięknie spuentować swe wnioski. Celne uwagi na temat różnic pomiędzy narodami zjednoczonej Europy i niezależne sądy dotyczące niezwykle różnorodnych aspektów naszej przeszłej i obecnej rzeczywistości są perełkami na tle miałkiej, uśrednionej i politycznie poprawnej polskiej publicystyki. Nie są zarazem agresywne, ksenofobiczne i wulgarne. Nie we wszystkim się z Szumowską zgadzam, ale doceniam niezwykły autentyzm jej wypowiedzi. Są subiektywne, to prawda, ale czy to wada? Tysiąc razy wolę jawne zaangażowanie niż fałszywy obiektywizm. Z każdego zdania Szumowskiej widać, iż w chwili, gdy padało, autorka była przekonana o jego prawdziwości. Książkę połknąłem więc w tempie właściwym dla najlepszej powieści i żałuję jedynie, iż nie była grubsza.
Jak już się łatwo domyślić, polecam tę publikację każdemu, niezależnie od zainteresowań. Każdy znajdzie w niej coś interesującego, a niektórzy pewnie uznają ją za ciekawą od początku do końca, podobnie jak ja
Wasz Andrew
Nie znam zbyt dobrze ani życiorysu Szumowskiej, ani jej dorobku filmowego i widzę, że mam sporo do nadrobienia. :)
OdpowiedzUsuńMój egzemplarz jeszcze czeka na półce ale biorąc pod uwagę tak pozytywna opinię chyba powinnam się za nią zabrać
OdpowiedzUsuń