piątek, 14 września 2012

Ranczo Wilkowyje



Od jakiegoś czasu mamy możliwość w TVP1 oglądać serial Ranczo Wilkowyje. Ja takie produkcje zwykle omijam z daleka, jednak w pewnym zakresie mam z nimi do czynienia, gdy inni domownicy siedzą przed telewizorem, a sam zajmuję się książką lub komputerem. Nie dziwię się im, że to oglądają, gdyż geniusze po wielogodzinnej wytężonej pracy umysłowej muszą się chyba trochę ogłupić, żeby odpocząć. Tak myślałem, ale nie widziałem w tym serialu niczego ciekawego, podobnie jak w innych podobnych produkcjach.

Już od dawna miałem zamiar skrytykować na mym blogu stały element Rancza, jakim jest ławeczka przed sklepem, na której miejscowi alkoholicy przyjmują swoją codzienną dawkę napojów, których spożywanie w miejscach publicznych jest zabronione. Ewidentnie jest to propagowanie alkoholizmu jako stylu życia, a co za tym idzie - łamanie prawa.

Kilka tygodni temu zdarzyło mi się oglądnąć cały odcinek Rancza i... zaciekawiło mnie. Odtąd chętnie włączam telewizor zawsze, gdy jest emitowane. Nie z powodu gry aktorów, która choć sympatyczna, jest obciążona tymi wszystkimi wadami, które są normą w polskiej sztuce aktorskiej i które sprawiają, że Oskary zdobywają Polacy różnych profesji, ale nie tej. Urzekły mnie alegoryczne obrazy naszej rzeczywistości. Postacie wójta (obecnie senatora), Czerepacha i innych są prześwietne, a ukazanie Kościoła, mechanizmów polityki i władzy, jest rewelacyjne. Ktoś marzący o karierze politycznej może podpatrzeć różne ciekawe chwyty, powszednie dla członków klasy rządzącej (zwanej też klasa polityczną), a szokujące dla zwykłych ludzi, którzy z tym środowiskiem jeszcze nie mieli do czynienia. Inna sprawa, że Kościół, tą polską władzę dusz, potraktowano zdecydowanie bardziej ulgowo, niż władzę świecką. Pięknie oddane są również różne mechanizmy i postawy obecne w dzisiejszej wsi polskiej. Nie wiem, jak będzie dalej, ale ostatnie odcinki były rewelacyjne. Szkoda tylko, że nadawane są w godzinach, gdy młodzież siedzi przed telewizorami, bo jednak ta pijacka ławeczka stanowi kuszącą alternatywę wobec pozostałych nisz społecznych, które czekają na młodych. Zwłaszcza kusi swego rodzaju uczciwością moralną, która przeciwstawiona jest Kościołowi, który za pieniądze na remont świątyni jest gotów przymknąć oczy na ewidentne niegodziwości. O polityce i politykach już nawet nie wspominam. Oczywiście dla równowagi mamy też postacie z gruntu uczciwe, które nie dają się wchłonąć złu i którym własna moralność służy za ostateczny osąd. Niestety nie jest ich za wiele.

Większość krytyków wychwala serial za humor. Szczerze mówiąc, ja widzę mnóstwo ironii, lecz powodów do szczęśliwego, beztroskiego śmiechu nie zauważam. Czasami mamy chyba wręcz do czynienia z sarkazmem, a nie ironią. Chyba, że dla kogoś śmieszne jest zło pleniące się niczym Barszcz Sosnkowskiego, zanik zwykłej ludzkiej przyzwoitości, państwo z każdym rokiem ulegające dalszej degrengoladzie, czy Kościół bardziej nastawiony na mamonę, niż niejedna świecka organizacja pożytku publicznego. Tym, którzy w trakcie seansu Rancza beztrosko się śmieją, dedykuję wiecznie żywe słowa Nikołaja Gogola: „Z czego się śmiejecie? Z siebie samych się śmiejecie!”

Ciekaw jestem, w jakim kierunku się to wszystko rozwinie i polecam ten serial jako wyjątkowy na tle innych tasiemców, które serwuje telewizja. Co dalej, jak wspomniałem, nie wiem,, lecz przynajmniej ostatnie odcinki były warte obejrzenia


Wasz Andrew 

5 komentarzy:

  1. Ranczo to jedyny serial, który oglądam co jakiś czas :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsze serie sam również chętnie oglądałem, te ostatnie nie są już takie interesujące.

    OdpowiedzUsuń
  3. Rzeczywiście role wójta i księdza grane przez jednego aktora - świetne :) O ile pamiętam serial był emitowany w niedzielę wieczorem, więc czy to nie jest odpowiedni czas na właśnie takie "odmóżdżenie", po tygodniu ciężkiej pracy, wraz z rodzinką? :) Serdecznie pozdrawiam wszystkich Domowników i chyba pójdę poszukać jakiegoś starego odcinka "Rancza" w TV ;)

    OdpowiedzUsuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)