czwartek, 16 lutego 2012

Anioł z Missisipi



Greg Iles to pisarz dotąd mi nieznany. Po Anioła z Missisipi (Turning Angel) sięgnąłem w poszukiwaniu nowego. Nowego stylu, nowej jakości, czegoś nowego; niesztampowego, odmiennego.

Trafiło mi się wydanie popełnione „by Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz 2008”. Pomimo ładnej okładki to po prostu porażka! To zbrodnia popełniona na czytelnikach i języku polskim! Choć mam świadomość, iż pewnie już nigdy nie spotkam takich perfekcyjnych wydań, jak choćby niezapomniany dla mnie Potop z Wyboru Pism ze wstępem Leona Kruczkowskiego wydanego w 1954 przez PWN w Warszawie, choć mam świadomość, iż coraz powszechniejsza, również w branży wydawniczej, jest wywodząca się ze świata komputerów kultura bylejakości, to Anioł okazał się dziełem diabła wcielonego. Tylu literówek, tylu błędów idiotycznych, niejednokrotnie zmieniających sens lub przekształcających go w bezsens zgoła, w życiu jeszcze w żadnej książce nie spotkałem. Dziecko z dysleksją i totalnym wstrętem do pióra, jeśli tylko się przyłoży, to mniej byków strzeli. Masakra teksańska piłą na umyśle po prostu.

Już macie dość? Niesłusznie. Anioł jest nomen omen dziełem naprawdę natchnionym, do tego stopnia, iż owe błędy o których wspomniałem, są niczym sznyty na Jasnogórskim Obrazie – absolutnie nie utrudniają percepcji, wręcz podkreślają niezależność przekazywanej treści od niedoskonałego nośnika . Choć nie pragnę mieć tej powieści na półce i wracać do niej, przynajmniej w dającej się przewidzieć przyszłości, to wiem, iż naprawdę warto ją było przeczytać.

Anioł z Missisipi jest pięknym okazem z gatunku przez wielu niedocenianego jakim jest powieść kryminalna. Akcja rozgrywa się w Natchez, podupadającym miasteczku w Missisipi. Taki nieco zaściankowy fragment Stanów przypominający trochę polskie społeczeństwo pośród starych europejskich demokracji. Miejscową społecznością wstrząsa zgwałcenie i zabójstwo prymuski tamtejszej szkoły prywatnej, nieco nawet elitarnej jak na możliwości Missisipi. To jednak tylko pierwsza jaskółka już nie wstrząsu, ale prawdziwego trzęsienia ziemi jakie czeka mieszkańców Natchez. Zbezczeszczony trup nastolatki jest bowiem jak koniec macki potwora wynurzającego się z głębin oceanu. Choć przerażający, prawdziwą zgrozę dopiero zapowiada. Penn Cage, przyjaciel podejrzanego o romans z nieletnią i jej zabójstwo lekarza, podejmie się dotarcia do prawdy. Czy mu się to uda i co jeszcze się zdarzy nie będę Wam zdradzał. Mogę natomiast z całym przekonaniem zapewnić, iż lektura powieści Grega Ilesa jest świetną rozrywką dla każdego, nie tylko dla miłośników kryminałów. Ponadto, co jest chyba jeszcze cenniejsze, jest to powieść o pokoleniu, które w USA już od lat pokazuje pazurki, a u nas dopiero zaczyna ujawniać swą prawdziwą twarz.

Na pewno powinien Anioła przeczytać każdy rodzic i w ogóle każdy, któremu się wydaje, iż obecne młode pokolenie jest takie samo, jak poprzednie. Mądrzejsi wiedzą, że każde pokolenie jest odmienne od poprzedniego, choć w wielu aspektach podobne. Ci powinni tę powieść przeczytać, by wiedzieć czym się to nowe pokolenie różni od innych. A różni się wolnością. Wolnością, z którą nie wie co zrobić. Wolnością, która jest dla niego jak brzytwa dla kilkulatka. Wielu wyjdzie z takiej zabawy bez szwanku, ale równie wielu odniesie rany.

Greg Iles pokazał się w tej powieści jako świetny obserwator, dociekliwy i bezpruderyjny. Pokazuje rzeczy których wielu z nas nie potrafi i nie chce widzieć. I nie pokazuje nam problemów amerykańskich. Kapitalizm przyniósł nam wszystko, co amerykańskie, a przede wszystkim TE rzeczy. Demoralizację nieletnich, seks, narkotyki i ochroniarze w szkołach, najcięższe przestępstwa popełniane przez najmłodszych. Bezsilność dorosłych i ich zagubienie w sprawach dotyczących młodzieży. Naprawdę warto to przeczytać.

Anioł z Missisipi to piękne połączenie typowo rozrywkowego gatunku literackiego z tematami ważnymi i aktualnymi, z problemami do przemyśleń i z ciekawymi okruchami wiedzy. To wszystko scalone świetnym piórem i fascynującą fabułą. Zdecydowanie polecam i zachęcam do lektury


Wasz Andrew

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)