poniedziałek, 20 lutego 2012

Kamienna małpa



Kamienna Małpa (The Stone Monkey) to kolejna powieść, której autorem jest Jeffery Deaver, twórca wielu thrillerów i dwóch zbiorów opowiadań, z wykształcenia dziennikarz i prawnik, wielokrotnie nagradzany, w tym pięciokrotnie nominowany do Edgar Awards w kategorii Mystery Writers of America oraz do Anthony Award.

Lincoln Rhyme, sparaliżowany detektyw, którego po raz pierwszy poznaliśmy w Kolekcjonerze kości znów ma przed sobą zagadkę do rozwiązania. Do wybrzeży Stanów Zjednoczonych zbliża się statek z nielegalnymi chińskimi imigrantami na pokładzie. Przemytem tych ludzi kieruje nieuchwytny Kwang Ang, poszukiwany przez policję wielu krajów. Okręt tonie niedaleko brzegu, ale części imigrantów udaje się dotrzeć do lądu. Kwang Ang znika w Nowym Jorku, a Lincoln Rhyme zostaje poproszony o pomoc w poszukiwaniach przestępcy, który nie zawaha się przed zgładzeniem każdego, kto mógłby go zidentyfikować. Wszystkim ocalałym z katastrofy Chińczykom grozi śmierć. Rhyme musi ująć mordercę, zanim ten do nich dotrze.

Tyle notka wydawcy i jak to zwykle czynię, więcej zdradzać nie będę, by czytelnik też miał radość z odkrywania tego, co przyniesie następna strona i następny rozdział. Powiem tylko, że dla mnie osobiście Kamienna Małpa jest raczej z pogranicza kryminału i sensacji niż z krainy thrillerów, czego jednak w żadnym razie nie należy rozumieć jako słowa krytyki. Książkę czyta się świetnie; akcja jest wartka, pełna napięcia i niespodziewanych zwrotów. Język jak zwykle barwny i obrazowy sprawia, iż całość jest chyba jeszcze lepsza niż znany z sukcesu filmowego Kolekcjoner kości. W dodatku, co jest dodatkowym atutem, znaczna część akcji rozgrywa się w świecie Chińczyków, zarówno nielegalnych jak i legalnych imigrantów w USA, w świecie kompletnie dla nas Polaków nieznanym, choć absolutnie wartym poznania. Jest też sporo nawiązań do Chin, ich kultury, mentalności i moralności, tak odmiennych od naszych i zadających kłam bzdurom o „uniwersalnych wartościach”. Wszystko to wraz z pewną dozą humoru wplecione w charakterystyczny dla Deavera klimat poszukiwania i interpretowania dowodów oraz wyścigu z czasem, który decyduje o zwycięstwie sprawiedliwości lub zła. Inna sprawa, że to też obraz nieco jednostronny, który wypacza racjonalizm postępowania przygotowawczego sugerując, iż samymi dowodami rzeczowymi można przygwoździć sprawcę i udowodnić mu winę, mniejszą wagę przykładając do dowodów z zeznań świadków i innych źródeł. W rzeczywistości wielu sprawców skazano bez żadnego dowodu rzeczowego, podobnie jak w wielu przypadkach było odwrotnie. Prawda jak zwykle leży pośrodku i gloryfikowanie jednej metody śledczej i wynoszenie jej ponad inne jest nieco infantylne.

Te szczegóły jednak nie są istotne dla ogółu czytelników. Powieść jest na przysłowiową piąteczkę, choć jak dla mnie jest nieco jednorazowa. Drugi raz po nią nie sięgnę, gdyż nie będzie już zaskoczenia, ciekawości ani niczego, co by to uzasadniało. Z tego też powodu lepiej pożyczyć ją z biblioteki niż kupować. Lepiej dla kieszeni i bardziej ekologicznie


Wasz Andrew

2 komentarze:

  1. Widzę, że odnieśliśmy podobne wrażenie - że "Kamienna małpa" to nie jest kryminał, tylko zlepek różnych gatunków, z przewodnim wątkiem sensacyjnym :)Jednak nie zgadzam się z opinią, że ta powieść jest lepsza od "Kolekcjonera kości", dla mnie "Kolekcjoner.." nie tylko ze względu na treść, ale i poprzez wartość - dla mnie - sentymentalną zawsze będzie na pierwszym miejscu, jeśli chodzi o książki tego autora :)
    I owszem, niestety powieść jest jednorazowa, ja pożyczyłam z biblioteki - mniej drzew wyciętych, kasa w kieszeni :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze i wszędzie popieram korzystanie z bibliotek i propaguję tę formę dostępu do książek :)

      Usuń

Czytamy wnikliwie każdy komentarz i za wszystkie jesteśmy wdzięczni. Zwłaszcza za te krytyczne. Jeśli chcesz o czymś porozmawiać, zapytać, zwrócić uwagę na błąd, pisz śmiało. Każda wypowiedź, zwłaszcza na temat, jest przez nas mile widziana. Nie odrzucamy komentarzy anonimowych, jeśli tylko nie naruszają prawa. Można zamieszczać linki do swoich blogów i inne, jeśli nie są ewidentnym spamem. KOMENTARZE UKAZUJĄ SIĘ DOPIERO PO ZATWIERDZENIU przez nas :)